Ekstremalnie rzadki szeląg gdański Zygmunta II Augusta z rocznika 1549 jak opisał Kopicki, z omyłkowo wybitą datą.
Nie boimy się użyć słowa UNIKAT, bo jak nazwać inaczej jedyny egzemplarz ogromnie rzadkiej odmiany.
Moneta z wariantem POLONI znana jest jedynie ze słynnej kolekcji Zamoyskich, aczkolwiek zaginiona i dostępna dotąd jedynie na rycinach.
W katalogu Edmunda Kopickiego rzadkość R* co oznacza JEDEN znany egzemplarz wraz z ceną amatorską (c.a.).
Jedyna sztuka dostępna na rynku kolekcjonerskim!
Moneta, która jak najbardziej jest obiektem klasy muzealnej i zdecydowanie dla koneserów największych rzadkości monet Polski królewskiej.
Możliwość zakupu tak unikalnej monety może się nie powtórzyć przez wiele kolejnych lat.
Jedyna szansa do nabycia takiego UNIKATU.
Polecamy!
Awers: Orzeł z głową i mieczem w lewo
SIGIS DEI GRA REX POLONI
Rewers: ukoronowany herb Gdańska
MONE CIVI GEDANEN 1549
Średnica 20 mm, waga 0.83 g
W roku 1995 w Gdańskich Zeszytach Numizmatycznych (nr 20) został zaprezentowany unikalny szeląg z roku 1549 jednak z inną niż prezentowana pozycja, legendą SIGIS DEI GRA REX POLO. Autor artykułu Pan Jacek Tylicki o tej emisji napisał tak: "Szeląg gdański z 1549 r., którego awers wybito omyłkowo stemplem zmarłego rok wcześniej Zygmunta Starego, pojawił się w literaturze dzięki Kazimierzowi Stronczyńskiemu. Autor uznał go za wybitego na rachunek dzierżawcy Fischera, wraz z emisjami z lat 1546 i 1547, o których pisali wcześniej niemieccy badacze numizmatyki gdańskiej, Vossberg i Bahrfeldt.
Unikalny okaz tego numizmatu, może ten sam o którym wspominał Stronczyński, zlokalizował jednak dopiero Marian Gumowski; znajdował się on w Warszawie w zbiorach Ordynacji Zamoyskich. Wzmianki o szelągu znalazły się w dwóch ważnych publikacjach zasłużonego numizmatyka, jednak sporządzona przez niego ilustracja nieznanej dziś monety w postaci wcierki ołówkowej zamieszczona została dopiero w "Mennicy gdańskiej" tegoż autora, która ostatecznie, po wielu perypetiach, ukazała się drukiem w 1990 r. Gumowski w 1960 r. określił obiekt jako unikat; taką klasyfikację rzadkości powtórzył też w swym dziale Edmund Kopicki. Najnowszy, szczegółowy katalog monet polskich okresu ostatnich Jagiellonów, wzmiankuje tylko niegdysiejsze istnienie szeląga.
W jednym z mniejszych prywatnych zbiorów numizmatycznych na Pomorzu istnieje stosunkowo dobrze zachowany egzemplarz omawianej monety, mający wymiary typowe dla tej wartości (ø 20 mm). Różni się on jednak od szeląga znanego z kolekcji Zamoyskich legendą awersu: na tamtym brzmiała ona SIGIS DEI GRA REX POLONI, na omawianym napis kończy skrót POLO. Legenda rewersu jest identyczna, jednak i ta strona szeląga wykazuje w porównaniu do zaginionego okazu, odmianę stempla: cyfry daty są na niej znacznie wężej rozstawione. Ten fakt czyni mniej prawdopodobną sugestię Janusza Kurpiewskiego, że szeląg Zygmunta I z 1549 r. powstał na skutek pomyłki, przez odwrócenie w dacie cyfry 6.
Powtórzenie dwa razy w jednym roku tej samej pomyłki przy rytowaniu jest bowiem mało prawdopodobne; jednak gdyby nawet tak się stało, to monet z dwóch osobnych stempli zachowałoby się zapewne więcej, niż tylko po jednej sztuce."