pastel, papier,
55,5 × 77 cm w passe-partout
sygn. l. d.: Peské
„(…) Peske wprowadza nas do innego świata –
natury kojącej i bujnej. Mało u nas znany ten artysta, talentem swym i pracą
zdobył bez hałasu i tamtamu reklamy stanowisko bardzo wybitne. Skalę
twórczości ma niezwykle rozległą: kompozycje, pejzaż, portrety, martwe
natury, akwaforty i projekty dekoracyjne z użyciem najróżniejszych technik
malarskich, które opanował po mistrzowsku. Jest kontynuatorem tradycji
wielkiego malarstwa (szkoły barbizońskiej) pierwszej połowy XIX wieku, które
wzbogacił zdobyczami kolorystyki impresjonistycznej. Szczęśliwa ta kombinacja
świetnego rysunku z bujną, ale w karbach utrzymaną paletą [oraz] ujęciem
plastycznym i mocnym tematu, w który głęboko się wczuwa, stanowią istotną a
niepowszednią oryginalność naszego rodaka.”
E. Woroniecki, Artyści polscy w paryskim salonie [Jesiennym], „Tygodnik
Ilustrowany” 1924, połr. I, s. 100
„Natura jest głównym źródłem jego natchnienia. Wywdzięczając mu się za jego
szczerą żywiołową miłość, nie ma dlań tajemnic. Szeroki jej oddech przenika
potężnym swym rytmem całą jego twórczość. Surowe stoki gór niebotycznych i
zielone doliny usiane sadybami ludzkimi, trud ciężki rolników wśród
nieprzemierzonych przestrzeni pól żyznych i winnic, przekleństwo wertepów pustynnych,
skromne chatki wiejskie w cieniu monumentalnych zabytków przeszłości, nieba
otchłanie błękitne i pod nawałnicą siwych chmur dzikie piękno poszarpanych
wybrzeży oceanu… każdy jego pejzaż dyszy prawdą i życiem. Artysta nie daje
się skusić łatwą malowniczość widoków panoramicznych. Chętnie wybiera tematy
proste, codzienne, ale o typie trwałym i mocnym.”
E. Woroniecki, Jan Peske. Mistrz drzew i świątyń, „Tęcza” 1929, z. 12, s.
5–7
„Peske należy do najpopularniejszych we Francji neoimpresjonistów. Jego
notatki, szkice, rysunki zdradzają wiele dowcipnej obserwacji, sprawności w
układzie obrazu, znaczne wirtuozostwo w operowaniu skrótami kompozycyjnymi.
Posiada on bardzo biegłą pisownię plastyczną; szczęśliwie skombinowanymi
znakami i dobrze rozmieszczonymi plamami notuje pełne słonecznego wesela
nastroje.”
A. Basler, Salon Jesienny w Paryżu. II (Udział artystów polskich),
„Literatura i Sztuka” 1909, nr 32 (dod. Do nr. 546 „Nowej Gazety”), s.
3